Najnowsze wpisy


gru 02 2002 Takie tam.
Komentarze: 0

 

Jak wielce myliłem się w stosunku do Ciebie...

  Płatki róż wplatane prosto w Twe włosy, niczym nie różniące się od wodospadów deszczowych szyb, wyglądały jak swobodnie szybujące ptaki na skraju przepaści. Podobnie czułem się ja- unoszony przez chwilę, nie czekający na powiew nadzieji, beztrosko trfający w swej bezczynności. Pojawił się jednak moment, moment niepewności (chyba pierwszy od czasu naszej znajomości) który trfając krócej niż on sam mógł wprawił nas w wielkie zakłopotanie. Żadne z nas nie potrafiło już pózniej złapać wiatru skrzydła, przez co oboje zaczeliśmy spadać... Sam nie wiem do końca czy oboje, bo spadaliśmy w różnych kierunkach. W połowie wysokości straciłem Cię z oczu. Dlaczego!!!

  Brak nadzieji, wątek zapomnienia- to w mojej przeszłości cechy wręcz dominujące. Mimo iż myślałem, że teraz jest innaczej- myliłem się. Brakuje mi Ciebie Moja Boginni Nieświadomej Rzeczywistości.

  Lubiąc schematyczne rozwiązania i przy okazji będąc człowiekiem nie schematycznym dotarłem do kresu nicości. Niczego w życiu nie tłumaczyłem brakiem rozwiązań, brakiem szczęścia czy też zbiegiem okoliczności. Wszystko powinno mieć miejsce i swój choćby najmniejszy skrawek czasu. Wszystko powinno mieć okazję do bycia z jednego powodu: dlaczego by nie?!

  Należę do osób o dziwnym zabarwieniu własnej postaci- nie potrafię jednocześnie wstać i podnieść się, choć potrafię jeszcze być i istnieć...

mr.dlutko : :
paź 07 2002 coś innego...
Komentarze: 1

Nadal coś do Ciebie czuję i nie wiem sam co to jest... wątek zapomnienia, wizja przyszłości, stek kłamstw, czy coś bardziej interesującego. Do tej pory wahałem się a teraz już chyba wiem to nie było to: miłość, tęsknota, brak kogoś... to było zwykłe zapomnienie które nastąpiło przeszło miesiąc temu ( może dwa).

Brak Ciebie zastąpiłem brakiem czegoś co można podziwiać zwyczajnie bez zachwytu, bez oddechu bez bycia w nicości...

Dziwnie się czuję ale to chwilowe. To tak jakby poruszyć coś co nagle zaczęło drżeć- dodać dodatkowej energii i patrzeć z boku jak nagle przybiera na sile by zauważyć jak nagle gaśniesz (móc zadrżeć tuż przy Tobie niewzruszonej nimfie doskonałości).Wielce doskonały poruszam się po swej nie do końca dopracowanej stronie bycia.

Widzieliście kiedyś bażanta? Piękny, dostojny ptak ale nie umie latać. Dostrzegł go zły myśliwy i strzelił ze swej strzelby... Potrafiąc się wznieść wierze w to ze nigdy nikt mnie nie pokona.

Budzony poranną kawą- tęsknie za porankiem...

mr.dlutko : :
sie 31 2002 sen drugi
Komentarze: 1

Tęsknota

O tym czymś najtrudniej mi pisać (w momencie występowania tego stanu). Wielce obrażone powieki opadają na oczy w charakterystyczny sposób usypiajac wspomnienia... Nie wiem jak mocno  chcialbym pobudzać zmysly, moje powieki mocno zakrywają patetyczny wzrok swym cieniem.

Niegdyś idąc przez wielki labirynt nie potrafilem wybrać drogi. Nie umialem patrzeć dookola siebie...Pamiętam jak dziś jak spotkalem drobny promyk nadzieji, blask świecy w pokoiku osamotnienia. znalazlem  motyw z życia innych który pokazal mi drogę.... (dziwny stan powatpiewania)

mr.dlutko : :
sie 30 2002 sen pierwszy.
Komentarze: 1

sny maja to do siebie ze pojawiaja sie szybko i rownie szybko gina.... tak tez sprawa ma sie co do moich snow. natchnienie do snow czerpie z zycia. zazwyczaj wyglada to tak ze przychodzi noc, klade sie spac i zasypiam.... wtedy przychodzi sen.

Szczescie

dzis snilo mi sie szczescie. punkt sporny filozofow "gdzie znalezc szczescie" przyniosla noc. moc zasnac- samo to przynioslo mile wspomnienie przeszlosci. szczescie pojawilo sie dy wiedzialem ze juz za kilka minut wstaje i czeka na mnie ......kawa. glupie  szczescie samo na mnie czekalo i to dzis rano!

mr.dlutko : :
sie 15 2002 Dziwne coś
Komentarze: 4

  Nieznany świat nagle pojawia się za oknem, spontaniczny ktoś urywa zroszone źdźbo trawy, fabryka zmienia odcień dymu, grupka dzieci wysypuje cztery lopatki piachu za kawalek betonowego murku, milość odlatuje z golębiem pocztowym trzymając się mocno jego zmarzniętych lapek...

  Czasem pragnę wybiec z domu tuż pod nadlatujące krople deszczu, pragne dać się opentać tysiącom malych poblyskujących cząstek przyszlej kaluży, pragnę...Cóż żyjąc w świecie suchości trudno myśleć o czymś innym.

  Tak samo bylo z Nią. (Chcąc pozostać anonimowym nie podam jej imienia, niech pozostanie Nią...)                               Poznaliśmy się zwyczajnie- przez przypadek. Byla z kimś, ja bylem sam. Żyliśmy w dwóch różnych światach: Ona- beztrosko żyjąca na granicy doskonalości, ja samotnie dążący do przodu egzystencjonalista....

 

Narazie poczytam komentarze o ile ktos  bedzie sie chcial wypowiedziec na temat tego co napisalem. Jesli ktos chce przeczytac ciag dalszy mojego zycia to dopisze jesli nie to przestane..... mimo wrodzonego optymizmu zatracam się zatracam w sobie. zatracam się i już nic nie powiem...

mr.dlutko : :